- 2 jajka
- 200 g mąki tortowej
- 1 szczypta soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki oranżady
- 2 łyżki masła
- 100 g gorzkiej czekolady
- 200 g cukru
- cukier puder do obtaczania
Mąkę, sól i proszek do pieczenia przesiać przez sito do miski. Czekoladę
połamać na kawałki, wrzucić do drugiej miski i dodać masło. Miskę z
czekoladą ustawić na garnku z wodą ( miska musi swobodnie stać na
ściankach garnka ) i w kąpieli wodnej roztopić czekoladę z masłem od
czasu do czasu mieszając. Roztopione składniki zestawić z ognia. W
trzeciej misce umieścić jajka i cukier i ubić na puszystą masę. Gdy
jajka są prawie ubite dodać oranżadę i dalej miksować. Następnie dodać
chłodną ale płynną czekoladę i dalej mieszać. Potem dodawać po łyżce
mąki i mieszać aż wszystko się połączy. Tak przygotowaną masę zakryć
folia spożywczą i wstawić miskę do lodówki na około 2 godziny. Po tym
czasie wyjąć masę, formować niewielkie kulki i układać na cukrze pudrze
wysypanym na talerz. Blachę z wyposażenia kuchenki wyłożyć papierem do
pieczenia. Kulki masy obtoczyć dokładnie w cukrze pudrze i układać je na
blachę. Następnie dłońmi spłaszczyć kulki tworząc placuszki ( tu miałam
pomocnika ). Blachę z ciastkami wstawić do piekarnika nagrzanego do 160
stopni i piec 20 minut. Po upieczeniu ciastka razem z papierem do
pieczenia przełożyć na kratkę i wystudzić.
Z tej porcji wyszło mi 17 ciasteczek :)
Z tej porcji wyszło mi 17 ciasteczek :)
pięknie wyszły spękania
OdpowiedzUsuńdziekuję
OdpowiedzUsuń