Miałam taki plan, że nie będę piekła nic na słodko.
Ale nie wytrzymałam i upiekłam znowu coś drożdżowego.
A są to bułeczki z marmoladą.
Oczywiście nie muszę przypominać, że takie drożdżowce najlepsze są jeszcze ciepłe.
500 g mąki typ 500
ok. 2/3 szk mleka 3,2%
3 jajka
1/2 szk cukru
2 łyżki cukru waniliowego
30 g świeżych drożdży
200 g zimnego masła kilk
1 szczypta soli
dodatkowo
jajko do posmarowania
cukier puder do oprószenia
twarda marmolada
Drożdże wymieszać z dwoma łyżkami mleka, cukru i mąki i zostawić do podrośnięcia.
Resztę mąki, cukru, sól oraz jajka i mleko umieścić w misce i zetrzeć do niej masło na tarce o grubych oczkach.
Dodać podrośnięty zaczyn i wszystko wymieszać mikserem a potem zagnieść ciasto.
Oprószyć je mąką, zakryć miskę ściereczką i zostawić ciasto do podrośnięcia.
Gdy ciasto wyrośnie podzielić je na 16 porcji, każdą rozpłaszczyć i na środku kłaść po łyżeczce marmolady.
Formować bułeczki i układać je łączeniem do dołu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Bułeczki zostawić do wyrośnięcia zakryte ściereczką.
Gdy wyrosną posmarować je rozbełtanym jajkiem z łyżką mleka.
Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec 25 minut.
Upieczone posypać cukrem pudrem i wystudzić.
Najlepsze są oczywiście jeszcze ciepłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i zachęcam do korzystania z przepisów.
Jednocześnie będzie mi miło jak skorzystasz z przepisów i podeślesz fotkę swojego wykonania danej potrawy a ja umieszczę ją w albumie na blogu i Fb.
Abym wiedziała o Twoich odwiedzinach zostaw komentarz ( uprzedzam, że anonimowe komentarze nie będą akceptowane, więc podpisz się proszę pod komentarzem. Nie ważne czy będzie pozytywny czy negatywny - po prostu chcę wiedzieć kto jest autorem komentarza ).
Zapraszam do odwiedzin.