Takie babeczki zasmakują każdemu łasuchowi, temu małemu i temu dużemu.
Szybkie i smaczne i może Was zdziwię, bez jajka.
Babeczki wyszły wilgotne i mięciutkie, więc jak widać jajko nie jest niezbędne.
A dlaczego nie ma jajka ?
A dlatego, że po prostu o nim zapomniałam, czyli nie wszystko jest do wyrzucenia gdy zapomni się o jakimś składniku.
1 garść rodzynek malayer
60 g suszonych wiśni
50 g orzechów nerkowca
3 łyżki cukru
250 g mąki pszennej typ 500 Kłos Pol
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szk mleka
1/2 szk oleju rzepakowego
lukier :
cukier puder ( kilka łyżek )
sok z cytryny ( kilka łyżek )
posypka do ciast
W misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i cukier.
Orzechy posiekać ale nie za drobno i razem z rodzynkami i wiśniami dodać do suchych składników, wymieszać.
Mleko i olej wymieszać, i do tej mieszanki wsypać suche, wymieszać najlepiej widelcem i bardzo szybko.
Ciasto rozłożyć do foremek na babeczki ( mi wyszło 9 ).
Wstawić foremki na kratce do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na 30 minut.
Po upieczeniu babeczki wystudzić i polać przygotowanym lukrem ( gęstość lukru zależy od tego czy chcecie bardziej czy mniej gęsty, dlatego nie podaję dokładnej ilości. Ja robię na oko i nie liczę. )
Na koniec posypać posypką.
Do babeczek użyłam foremek ze świątecznym motywem od
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i zachęcam do korzystania z przepisów.
Jednocześnie będzie mi miło jak skorzystasz z przepisów i podeślesz fotkę swojego wykonania danej potrawy a ja umieszczę ją w albumie na blogu i Fb.
Abym wiedziała o Twoich odwiedzinach zostaw komentarz ( uprzedzam, że anonimowe komentarze nie będą akceptowane, więc podpisz się proszę pod komentarzem. Nie ważne czy będzie pozytywny czy negatywny - po prostu chcę wiedzieć kto jest autorem komentarza ).
Zapraszam do odwiedzin.