Od jakiegoś czasu nie było u mnie torcika, więc dziś jest. Tort mocno czekoladowy w piegi.
Biszkopt czekoladowy :
6 jajek
5 łyżek mąki ziemniaczanej
6 łyżek mąki tortowej
4 łyżki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szk płatków czekoladowych
Masa :
500 ml śmietany kremówki
1 łyżka cukru
200 g gorzkiej czekolady
50 g mlecznej czekolady
Dodatkowo :
50 g mlecznej czekolady
motylki cukrowe
różowy cukier błyszczący
dowolny poncz lub sok do nasączenia
Białka oddzielić od żółtek i ubić je na sztywną pianę z cukrem i cukrem waniliowym.
Do ubitych białek wlać żółtka i połączyć je z białkami.
Obie mąki przesiać z proszkiem do pieczenia, wsypać płatki czekoladowe i wymieszać.
Obroty robota zmniejszyć do minimum i nadal ubijając dodawać po łyżce mąki z płatkami i delikatnie wymieszać.
Dno tortownicy o średnicy 23 cm posmarować masłem lub margaryną i wysypać bułką tartą.
Gotową masę przełożyć do przygotowanej tortownicy i piec biszkopt w piekarniku nagrzanym do 150 stopni przez 40 minut.
Po upieczeniu wyjąć biszkopt z tortownicy, odwrócić go do góry spodem i wystudzić.
Po całkowitym wystudzeniu biszkopt przekroić na trzy krążki.
Mały rondelek z wodą nastawić na ogień i zagrzać wodę.
Na rondelek postawić metalową miskę, połamać czekoladę na kawałki i doprowadzić ja do rozpuszczenia ale nie wolno jej zagotować.
Roztopioną czekoladę przestudzić.
Zimną śmietanę ubić na sztywno z jedną łyżką cukru a następnie wlać chłodną ale płynną czekoladę i wymieszać masę.
Teraz zabrać się do przełożenia tortu.
Położyć pierwszy krążek, nasączyć go ponczem ( ja użyłam soku owocowego zmieszanego z odrobiną wody ).
Na biszkopt wyłożyć 1/3 masy, rozsmarować powierzchnię i zakryć drugim krążkiem.
Ponownie nasączyć biszkopt i wyłożyć kolejną porcję masy.
Rozsmarować i zakryć ostatnim plackiem.
Resztę masy wyłożyć na górę tortu, rozsmarować po powierzchni i po bokach.
Widelcem można zrobić wzorki.
50 g czekolady zetrzeć na tarce, posypać nią górę tortu, następnie posypać motylkami i cukrem błyszczącym.
Gotowy tort schłodzić w lodówce co najmniej dwie godziny.
sobota, 11 sierpnia 2012
1 komentarz:
Dziękuję za odwiedziny i zachęcam do korzystania z przepisów.
Jednocześnie będzie mi miło jak skorzystasz z przepisów i podeślesz fotkę swojego wykonania danej potrawy a ja umieszczę ją w albumie na blogu i Fb.
Abym wiedziała o Twoich odwiedzinach zostaw komentarz ( uprzedzam, że anonimowe komentarze nie będą akceptowane, więc podpisz się proszę pod komentarzem. Nie ważne czy będzie pozytywny czy negatywny - po prostu chcę wiedzieć kto jest autorem komentarza ).
Zapraszam do odwiedzin.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piegi to ja uwielbiam
OdpowiedzUsuńnie tylko na nosie
:-))