Dziś mam dla Was propozycję na ciepłe śniadanie lub kolację. Są to drożdżowe batony z kiełbasą, serem i łagodnym chutneyem. Zazwyczaj chutney jada się na zimno, ale ja postanowiłam ten stereotyp złamać i wykorzystać go na ciepło. Użyłam łagodnego, bo miałam obawy co do ostrości. Batony jadła moja wnusia, więc nie chciałam, aby były za ostre.
Wpis powstał przy współpracy z El Chutney. W sklepie znajdziecie fajne chutneye od łagodnych po ostre i w dwóch wielkościach słoików. Tak więc, dla każdego coś dobrego. Dodatkowo miłym zaskoczeniem dla mnie było zapakowanie słoiczków. Taka paczuszka idealnie nada się na prezent dla wielbicieli takich smaków. Polecam.