- 200 g herbatników typu petitki ( 35 szt )
- 500 g twarogu półtłustego ( mielonego )
- 2 łyżki cukru
- 100 ml gęstej śmietany 18%
- 1 galaretka żurawinowa
- 1 puszka brzoskwiń
- Polewa:
- 75 g margaryny Kasia
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki mleka
- 1 łyżka kakao
- 2 czubate łyżki masy krówkowej o smaku kokosowym
- biała posypka do ciast
Brzoskwinie odsączyć z soku a jedną szklankę soku zagotować. Do gorącego
soku wsypać galaretkę i dokładnie wymieszać po czym schłodzić. Ser
umieścić w misce, dodać cukier i dokładnie zmiksować. Potem dodać
śmietanę, chwilę mieszać i wlać tężejącą galaretkę i ponownie wymieszać.
Masę schłodzić aby lekko stężała. 2 połówki brzoskwiń pokroić w
plasterki a resztę na średnie kawałki. Na blacie rozłożyć płat papieru
do pieczenia a na nim w trzech rzędach herbatniki po 7 w każdym rzędzie
węższymi bokami do siebie. Na środkowy rząd wyłożyć trochę masy, na nią
poukładać kawałki brzoskwiń i na nie wyłożyć prawie połowę masy serowej.
Papier tak założyć z bocznymi herbatnikami aby utworzyła się trójkątna
piramidka. Po chwili rozwinąć papier i zrobić kolejną warstwę. Ponownie
na bokach rozłożyć po 7 ciastek i wyłożyć na nie resztę masy. Znowu
złożyć papier i zawinąć wszystko tworząc piramidkę a końce zawinąć pod
spód piramidy po bokach. Tak przygotowaną piramidę włożyć do lodówki na
około 30 -40 minut. W międzyczasie przygotować polewę. Do rondelka
wrzucić wszystkie składniki i na małym ogniu podgrzewając połączyć je w
płynną jednolita masę. Lekko przestudzić. Po upływie wymaganego czasu
wyjąć piramidę, ułożyć ja na półmisku lub desce i posmarować polewą. Na
wierzchu ułożyć dekoracyjnie plasterki brzoskwini i boki obsypać
delikatnie białą posypką do ciast. Piramidę serową ponownie schłodzić w
lodówce kolejne 30 minut. Przed podaniem pokroić w trójkątne plastry.
ładne te Twoje piramidki :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję asieja :)
UsuńUwielbiam ten deser :-)
OdpowiedzUsuńja też Dorotko :)
Usuńwłaśnie na coś takiego mam teraz ochotę :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Małgosiu :)
Usuń
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award. Zapraszam do zabawy. Szczegóły znajdziesz tutaj http://jemy-jedziemy.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam.
Dziękuję za nominację. Uważam jednak, że są o wiele ciekawsze blogi, które na taką nominację zasługują. Mam nadzieję, że Cię nie urażę ale nie wezmę udziału w zabawie. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za zauważenie mojego bloga :)
UsuńOlu cofam to co napisałam, już zabieram się do pracy :)
Usuńnareszcie bez przeklętych surowych jajek, super przepis, na pewno wykorzystam i pozdrawiam serdecznie ! :)
OdpowiedzUsuńO tak ja nie robię z surowymi żółtkami, mam nadzieję że moja wersja posmakuje :)
UsuńWłaśnie niedawno przypomniał mi się ten domek Baby Jagi. to przepis z jakiegoś ' 86 może ? Wtedy była na to moda. Warto ją wylansować na nowo :)
OdpowiedzUsuńTak i ja preferuję bez surowych jajek, więc jest jak znalazł :)
Usuń